Jednym z najbardziej malowniczych miejsc na Malcie jest wioska rybacka Marsaxlokk. Nazwa powstała z połączenia słów Marsa – port oraz Xlokk – południowo-wschodni wiatr. Cały urok tego miasteczka tworzą dziesiątki kolorowych łódek tzw. luzzu kołyszących się na morzu. Każdą z nich zdobią namalowane oczy Ozyrysa, które oprócz walorów wizualnych mają odstraszać złe duchy i chronić łodzie przed zatopieniem. Łódki pięknie wyglądają na tle błękitnej wody i budynków w kolorze piaskowca.
Mdina – pierwsza stolica Malty to miejsce wyjątkowe. Już przy samym wejściu do miasta uderza nas wszechogarniająca… cisza. Historyczne miasto położone na wzgórzu w centrum wyspy nazywane jest Silent City, czyli Miastem Ciszy. Na średniowiecznych murach co krok spotykamy tabliczki z rysunkiem palca przyłożonego do ust i prośbą o szanowanie spokoju mieszkańców. Obowiązuje tu także zakaz ruchu kołowego, więc nie doświadczymy zgiełku silników i klaksonów, a jedyne co możemy usłyszeć to tętent koni po kostce brukowej.
Valletta – najdalej wysunięta na południe europejska stolica jest niezwykle urokliwym maltańskim miasteczkiem. Jej powierzchnia wynosi zaledwie 0,8 km² (dla porównania powierzchnia Warszawy to 517 km²), a mimo to znajduje się tu aż 320 zabytków. Z tego też powodu stolica Malty została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO – w żadnym innym miejscu nie znajdziecie takiego zagęszczenia architektury pamiętającej czasy sprzed 400 lat.
Jakiś czas temu internet obiegła informacja o tym, że najbardziej znana atrakcja turystyczna Malty przestała istnieć. Most skalny Azure Window już na początku roku podczas burzy morskiej został częściowo uszkodzony, a całkowicie zawalił się po sztormie 8 marca. Wiem, że natura rządzi się swoimi prawami, ale przyznam szczerze, że mocno mnie zasmuciła ta informacja. Tym bardziej cieszę się, że miałam okazję zobaczyć Lazurowe Okno na własne oczy.