Weekend. Leniwe poranki, brak pośpiechu, więcej czasu na celebrację codzienności i – jak śpiewała w znienawidzonej przeze mnie piosence jedna z polskich wokalistek ;) – radość z małych rzeczy.
Zawsze mam głowę pełną pomysłów i mnóstwo planów na spędzenie dni wolnych od pracy. Sobota jest dniem, w którym chcę zrobić jak najwięcej. Wyspać się, ale nie stracić dnia na nadmiar snu, zjeść spokojnie śniadanie, wyskoczyć za miasto, pójść do lasu, robić zdjęcia, upichcić coś pysznego, spotkać się ze znajomymi. Oczywiście większości planów nie da się zrealizować jednego dnia, bo doba jednak nie jest z gumy.
Niedziela natomiast jest dla mnie dniem odpoczynku. Nie mam wyrzutów sumienia, by zostać dłużej w łóżku i trochę poleniuchować. Niespieszne wstawanie, spacer i nadrabianie filmowych zaległości z kubkiem gorącej herbaty i kotami u boku to mój przepis na ten dzień.
Moim zwyczajowym śniadaniem w ciągu tygodnia jest owsianka, najczęściej z gruszką, orzechami i cynamonem. Mimo że naprawdę bardzo lubię tę bombę witaminową, to czasem mam ochotę na odmianę i pora na nią przychodzi w weekendy. To moment, gdy można przygotować posiłek z troską, a nie w pośpiechu jak to bywa w tygodniu. Do lata jeszcze daleko, dlatego tym razem przemyciłam go trochę, serwując pancakes z owocami. ;)
No Comments