Kiedyś malowidła na murach nazywano bohomazami, a ich autorów wandalami – i były to z pewnością najłagodniejsze określenia. Dziś tego rodzaju twórczość urosła do rangi sztuki, a osoby ją tworzące zyskały miano artystów. Nie mam najmniejszej wątpliwości, że malowidła uliczne i ich autorzy w pełni zasługują na te zaszczytne określenia.
Dziś przedstawiam Wam trzy dzieła ozdabiające stołeczne budynki. Pierwszy z nich to wyjątkowy mural Żołnierze Wyklęci ku czci Witolda Pileckiego, znajdujący się na bloku przy ulicy jego imienia. Powstał w 2014 roku spod puszki artystów z Gdańskiej Szkoły Muralu. Zupełnie inną tematykę przedstawia dzieło niemieckiego artysty Dome, powstałe w 2013 roku na ulicy Racławickiej. Niemniej jednak The Rooster Egg jest malowidłem równie wybitnym. Trzeci mural to powstały trzy lata temu Mechaniczny centaur autorstwa włoskiego streetartowca, kryjącego się pod pseudonimem Pixel Pancho.
Kilka innych murali z Warszawy i Katowic można zobaczyć na moim profilu na instagramie. Znajdziecie tam między innymi zdjęcie muralu autorstwa moich ulubionych artystów streetartowych – fenomenalnej, polskiej grupy Etam Cru. To ostatnia okazja na zobaczenie Monkey Business na ul. Dzielnej 72, ponieważ lada moment mural zostanie zakryty przez nowo powstający budynek.
No Comments