Miniony rok był dla mnie bardzo trudny, obfity przede wszystkim w minorową gamę uczuć. Wprawdzie nie można zmienić tego, co się wydarzyło, ale można starać się dbać o teraźniejszość, a z niej już tylko mały krok do lepszego jutra. Na szczęście 2017 przyniósł też kilka pozytywnych wydarzeń, dlatego wierzę, że zła passa powoli mija i w Nowy Rok wchodzę pełna nadziei i pozytywnego nastawienia. Życzę sobie i Wam, aby rok 2018 był dla nas łaskawy i bogaty w same szczęśliwe chwile. A na dobry początek Nowego Roku zapraszam Was na wpis dotyczący jednego z dobrych wydarzeń roku ubiegłego, czyli pojawienia się w moim życiu przystojniaka o słodkim imieniu.
Raczej nie byłam dziewczynką, która marzyła o zamku pełnym komnat, balowej sukni czy księciu w lśniącej zbroi. Zresztą do pewnego wieku chłopcy są dla nas niemal tak bliscy jak teściowe dla zięciów. ;) Jednak jak powszechnie wiadomo, tylko krowa nie zmienia zdania i ja – już jako kobieta – zaczęłam mieć podobne marzenia, tyle że dostosowane do naszych czasów. Zacznijmy od murowanego zamku. ;)
Przychodzę dzisiaj do Was z krótkim wpisem na temat wielkanocnej aranżacji stołu. Na Pintereście można znaleźć mnóstwo inspirujących zdjęć z pomysłami na udekorowanie domu, jednak dla mnie najpiękniejsze są minimalistyczne aranżacje w duchu scandi. W tym roku to ja goszczę moich bliskich, dlatego też mogłam trochę porządzić i powiedzieć „nie” dla pstrokatych obrusów i przesadnych dekoracji. ;)
Jak co roku grudzień stanął pod znakiem świątecznej gorączki. Na ulicach tłumy, sklepy pękają w szwach – to znak, że Święta coraz bliżej. ;) To jest ten typ przedświątecznego zgiełku, za którym nie przepadam i w którym staram się nie uczestniczyć. Dla mnie Święta to czas oddechu i rodzinnych spotkań. To czas wspomnień lat dziecięcych, gdy całą rodziną spotykaliśmy się przy jednym stole. Boże Narodzenie zazwyczaj spędzaliśmy w domu dziadków, w którym panował radosny harmider, w powietrzu unosił się zapach wigilijnych potraw i czuć było zniecierpliwienie dzieci wypatrujących na niebie pierwszej gwiazdki.
Wczorajszy dzień stał pod znakiem pięknej, letniej pogody oraz kolejnej edycji Targów Designu WZORY na terenie parku Królikarnia. Na liście wystawców znaleźli się projektanci, tworzący produkty inspirowane naturą – ekologiczne, organiczne czy z recyklingu. Można było też kupić akcesoria do domu i rośliny do ogrodu.